Postanowiłem dziś z roboty wrócić przez TPK - jak zwykle zgubiłem się chyba z 5 razy (stąd taki duży dystans w terenie). Już wczoraj czułem że kondycja jest do dupy dziś się to potwierdziło. Przy Dworze Oliwskim wyjechałem na asfalt bo już w bidonie susza i kolana zaczęły pobolewać.
Po urlopie i zwolnieniu (ospa) dziś pierwszy raz do pracy. Myślałem że w SPD wycisnę poniżej godziny. Niestety choroba plus brak jazdy przez prawie miesiąc dała o sobie znać, chociaż czas i tak i tak uważam za bardzo dobry.
Dziś z Żonką i młodszym synkiem pojechaliśmy do Ciotki na działkę do Grzybowa (obok Kościerzyny). Troszkę na rybach z Ojcem i Wujkiem, później grill, również udało się Żonkę namówić na kilka km na rowerku. SPD plus Spece pięknie się sprawują :) :) niestety kondycja do dupy :( dodatkowo boli mnie biodro i kolano :( Pozdrowionka
Dziś kupiłem sobie buty SPD (Specialized) Sama jazda rewelacja :) ale kurcze coś boli biodro - mam nadzieje że to przez to że długo nie jeździłem. Generalnie ciężko się jeździ o godzinie 13.00 także po 30 minutach i jednej glebie wróciłem do domu. Jutro śmignę na dłużej.