Żonka na moją prośbę zakupiła mi spodenki z lidla za 45 ziko :) z wkładką coolmax. Jazda troszkę wygodniejsza niż na gołym dupsku. Ważniejsze było to że dobiłem do 200 km w miesiącu kwiecień. Niestety obowiązki rodzinne i praca nie pozwalają na razie na więcej :(
Pośmigałem chwilkę po Otominie i pobliskich lasach TPK. Dzięki Koledze Fludiemu :) udało się super ustawić przerzutki i teraz pięknie chodzą na podjazdach :)
Znów się wybrałem na mała wycieczkę do 3Miejskiego PK i znów cholera się zgubiłem. W 2h zamiast zrobić minimum 50km to zrobiłem tylko 35 :( Jeździłem po jakiś drużkach rozkopanych przez traktory i co chwila musiałem przenosić rower przez ścięte drzewa - normalnie tragedia. Później jak już wjechałem na "normalne trasy" to już poszło troszkę szybciej.
Z Gdyni do Sopotu - dalej nad plaże i BRUKOWĄ BEZNADZIEJNĄ ścieżką rowerową do Gdańska. Na koniec Sopotu ścieżka już idealna - można cisnąć ile fabryka dała. W Gdańsku skręciłem w Gen. Hallera i prościutko do Opery Bałtyckiej dalej do dworca PKP i ul Kartuską na samą górę do domku.
Czas dłuższy bo trasa ciągle pod górkę.
W domku rower wrzuciłem od razu do wanny i lekko przemyłem. resztę posprzątam już na balkonie.
Teraz Żałoba Narodowa. Wyrazy współczucia dla Rodzin ofiar. [*]
0500 pobudka i walka z samym sobą - jechać czy nie jechać ?? 0520 Pierwszy raz w tym sezonie wyskoczyłem na rowerku do pracy. Generalnie firmowe siodełko bez pampersa to jest tragedia - 4 litery mnie bolą jak cholera :) Czas jazdy kolejna porażka (1h 15min) to na swoim Aspecie robiłem ten dystans w około godzinkę z małym kawałkiem (słaby czas tłumaczę sobie początkiem sezonu :)). Troszkę mi szkoda opon na asfalt, ale spłukany jestem na maxa i kendy kwesty zakupie najpóźniej na początku przyszłego miesiąca. Muszę jeszcze pomyśleć o jakimś innym siodełku o zacięciu sportowym ale troszkę szerszym i wygodniejszym.
Dzisiaj miałem pojeździć dłużej na swoim rowerku. Niestety Żonka wróciła późno z pracy i tak wyskoczyłem na troszkę (już zimno było) - chciałem poćwiczyć szybkie krótkie podjazdy - :) :) generalnie tragedia. Czego można oczekiwać od amatora :) Na koniec podniosłem sztyce 2 cm wyżej bo jadąc odnoszę wrażenie jakbym rower pożyczył od młodszego brata. Przetestuję wysokość jutro albo w piątek.