Nie wiem co mnie skusiło żeby pojechać sobie do centrum, jeszcze w godzinach popołudniowych gdzie ludzie wychodzą z roboty - normalnie masakra:) Cały czas jechałem z wypiętym jednym pedałem, żeby uniknąć jakiegoś wypadku. Dopiero jak wjechałem na ścieżki rowerowe można było się wpiąć i spokojnie popedałować.
Licznik wskazuję troszkę inne dane niż GPS - i wpisałem dane z tego pierwszego. Mapka z wypadu
Wyjechałem z chęcią pojeżdżenia po TPK - wskoczyłem na swoją leśną traskę do Kolbud. Przed wjazdem do Kolbud złapałem kapcia :( Ponieważ prawie nigdy ze sobą nie wożę dodatkowego sprzętu - tym razem też nie wziąłem. 11,5 KM przez ponad 2h wracałem przez las z buta.